top of page

Co robię, aby florystyka była zero waste?

Każda zmiana ma znaczenie, zwłaszcza gdy dotyczy klimatu. Przedstawiam kilka sposobów na to, jak w praktyce stosuję zero waste podczas pracy i jednocześnie do nich zachęcam!





1. Tylko papier i szkło Unikam wszelkich plastikowych zamienników. Staram się transportować kwiaty w szklanych pojemnikach z wodą i je wykorzystywać w pracowni. Pakuję produkty roślinne na warsztaty i śluby w papierowe opakowania lub z kartonu - staram się brać to pod uwagę, również gdy jestem na giełdzie, gdy dochodzi do zakupu roślin. No właśnie, zakup roślin!

2. Lokalni producenci i sprzedawcy Staram się wspierać lokalnych producentów i sprzedawców roślin. Wtedy mam pewność, że kwiaty nie przyjechały z odległych części świata, mając przy tym negatywny wpływ na zmiany klimatu. Hoduję także własne kwiaty, które czasami używam przy kompozycjach florystycznych. Co potem z nimi robię? Kompostuję!

3. Kompostowanie roślin To tani i ekologiczny sposób na nawóz organiczny. Natura wie najlepiej. Gdy jest to niemożliwe z jakichś względów, obowiązkowo wykorzystywany jest kosz na bio odpady.

4. Wycofanie się z komponentów nieekologicznych W pracy staram się wykorzystywać naturalne materiały jako elementy dekoracji. Zwykły, naturalny sznurek jest często lepszy od sztucznych zamienników, produkowanych na masową skalę! Świetnie sprawdzają sie też suszone rośliny. Praca tylko z ekologicznymi materiałami, którymi mogę udekorować florystyczne aranżacje - to cel.

5. Wycofanie się z gumowych rękawiczek Gdy pracuję, dotykam dłońmi bezpośrednio kwiatów, czuję kontakt z naturalnym materiałem. Używam gumowych rękawiczek tylko w ostateczności. Tak naprawdę, chciałabym w ogóle ich nie używać! Podczas warsztatów rozdaję rękawiczki ogrodnicze moim kursantkom, dostają je do domu, aby mogły korzystać z nich podczas prac w ogrodzie czy przesadzania roślin w domu.

6. Wycofanie się z gąbki florystycznej Jest to temat na osobny post. Dlaczego gąbka florystyczna to bardzo zły pomysł przeczytasz w poście ,,Miłość do Natury to nie puste słowa!" na moim blogu.

U siebie w pracowni nie korzystam z folii, celofanów, sztucznych dodatków, plastikowych dekoracji. Jestem przerażona, patrząc na tony plastiku zalegające na półkach w hurtowniach florystycznych i kwiaciarniach. Ja wybieram papier, sznurek i suszone rośliny - ten zestaw zawsze się sprawdza! Zapewniam, że warto, bo ochrona klimatu to nasz obowiązek!


Pozdrawiam!



60 wyświetleń

Comments


bottom of page